gru 18, 2018
Branża gier komputerowych ma to do siebie, że jej stricte techniczne aspekty ulegają ciągłej ewolucji. Producenci elektroniki prześcigają się w projektowaniu potężnych procesorów i kart graficznych i, o ile wśród PC rywalizacja faktycznie jest zacięta, tak w przypadku konsol już od dawna zostało ustalone status quo.
PlayStation, czyli japoński hegemon.
Japońska konsola firmy Sony ma za sobą długą i wyboistą przeszłość, która ostatecznie doprowadziła do tego, że stała się gigantem w swojej branży. Czy to kwestia szczególnie potężnych podzespołów zawartych w urządzeniu? Nie – PlayStation lwią część swojej popularności zawdzięcza wysokiej klasy grom dedykowanym stricte swojej konsoli. Tytuły takie jak Uncharted czy The Last of Us uważa się za klasyki, które każdy szanujący się gracz powinien ograć. A żeby to zrobić, musi kupić konsolę Sony.
Czy Xbox znów zawojuje świat?
Konsola Microsoftu ma za sobą bardzo trudny okres – do niedawna znajdowała się w potężnym kryzysie. Zmiana osoby odpowiedzialnej za marketing poskutkowała jednak i Microsoft podejmuje coraz lepsze decyzje z nią związane – inwestuje w gry dedykowane, dba o wizerunek i umożliwia graczom PC i konsol wspólną rozgrywkę. Sony ma przewagę, ale Xbox zdecydowanie nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Niepozorny japoński gigant
Do głosu ostatnimi czasy dochodzi również Nintendo – ich konsola Switch okazała się ogromnym hitem. Stało się tak dlatego, że ma rozmiar większego smartfona, a pozwala zagrać w hity na miarę Skyrim czy Dark Souls, co bez wątpienia jest fenomenem w branży. Warto śledzić losy tej konsoli, bo może się okazać czarnym koniem w walce o popularność wśród graczy.